Wylosowane słowa: bar, wodorosty, dynia
Liczba słów: 200
Ostrzeżenia: -
Bar w ogrowym stylu
W Grówku rasy wszystkiej maści żyły ze sobą w harmonii, ale to nie dlatego Oleg, sędziwy ogr, otworzył tam swój bar. Przez miasteczko biegł główny trakt handlowy między stolicą a Górami Wielkimi, więc mieścina wiecznie była pełna handlarzy. Ogr z wielką starannością wybrał lokal i urządził go w swoim stylu. Bar jak się patrzy, myślał z dumą.
Niestety klientela miała na ten temat inne zdanie. Zamiast złaknionych piwa i strawy wędrowców, do baru zaglądali jeźdźcy w poszukiwaniu kowala, krasnoludy – cyrulika, a czarownice – zielarza. Najbardziej jednak zdenerwował ogra elf, który myślał, że wreszcie znalazł wychodek. Tego nicponia Oleg pogonił miotłą.
— Sprzedam koło — wysapał ledwo sięgający głową za ladę zwierzołak, kiedy udało mu się wepchnąć ów przedmiot na blat. Futrzak myślał, że trafił do lombardu.
— Zjeżdżaj mi z tym — fuknął Oleg, polerując kufel.
— Tanio, tylko osiem miedziaków.
— Powiedziałem: zabieraj to.
— Twardo się targujesz, siedem.
— Za siedem miedziaków to ty możesz tutaj zjeść potrawkę z dyni.
Zwierzołak zignorował odpowiedź.
— To może czerwone wodorosty za pięć miedziaków — zaproponował, rzucając na wypolerowany blat garść spleśniałego zielska.
Oleg nie wytrzymał.
— WYNOCHA! — ryknął głośniej, niż zamierzał. Zwierzołak pisnął i wybiegł z baru, zostawiając za sobą koło i wodorosty.
Ogr westchnął. Pierwsze czego się tu dorobi to nerwicy.