Wylosowane słowa: szkło, czereśnia, hulajnoga
Liczba słów: 200
Ostrzeżenia:
wulgaryzmy
Wakacje
Michał gnał na hulajnodze ile wykopać. Och, gdyby tylko mógł, to by frunął. Ale nie mógł, więc pozostało mu jedynie bardzo intensywne machanie nogą. Jeżeli za kwadrans nie wróci do domu, to dostanie szlaban, a szlaban był ostatnią rzeczą, na jaką miał ochotę w środku wakacji.
Zdesperowany odbił się z impetem od asfaltu. Hulajnoga podskoczyła, kółko zaskrzypiało i Michał nagle poczuł, że faktycznie frunie. Tylna kieszeń spodni też stała się jakby trochę lżejsza. W akompaniamencie tłuczonego szkła chłopiec i jego hulajnoga wylądowali w przydrożnym rowie.
Michał jęknął i powoli wygrzebał się z chaszczy, wlokąc za sobą rozwaloną hulajnogę. Zdarte dłonie i kolana szczypały niemiłosiernie, ale chłopiec dzielnie się starał je zignorować. Rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu brakującego kółka, ale nigdzie go nie dostrzegł. Za to resztki szkła po jego ulubionym czereśniowym Tymbarku walały się wszędzie. Z krzywą miną podniósł kapselek, licząc w duchu na jakieś słowa otuchy.
Ale odlot!
Zdecydowanie nie tego oczekiwał. W złości prawie powiedział brzydkie słowo, na które miał kategoryczny zakaz. Jednak czy w tej sytuacji miało to jakieś znaczenie? I tak dostanie szlaban za spóźnienie, popsutą hulajnogę i obdarte kolana. Jeden powód więcej nie robił żadnej różnicy.
– Dupa – wymamrotał pod nosem i poczuł się nieco lepiej.