Kiedy rano po raz kolejny z rzędu Snape zastał w swoim salonie śpiącego Pottera, już się nawet nie zdziwił. Zrezygnowany zapytał:
— Mógłbyś wyjaśnić, dlaczego zrobiłeś sobie z mojego domu noclegownię?
Chłopak przeciągnął się i odparł:
— Tu mnie nikt nie będzie szukał.
Severus się zagapił. Zirytowany swoją reakcją wysyczał:
— Zdaję sobie sprawę, że w Hogwarcie nie uczono geografii, ale zapewniam: istnieją inne miejsca, w których mógłbyś się ukrywać. Służę atlasem.
— Całkiem możliwe. — Harry wzruszył ramionami, uśmiechnął zadziornie i dodał:
— Ale inne miejsca po zdemaskowaniu nie odstraszą odwiedzających. — Zrobił krótką pauzę. — No i robisz pyszną lasagne.
Z tym trudno było Severusowi polemizować.
Severus służy atlasem, noclegiem i lasagne. ;)
OdpowiedzUsuń