— Jakim cudem potrafisz złapać znicz, skoro nie widzisz lecącego w twoją stronę uroku — szydził Snape, chociaż wiedział, że chłopak nie miał nawet już siły podnieść ręki.
— W jakim wieku zacząłeś mówić? — wysapał Harry.
— Nie, Potter, gaworzenie w jedenastym roku życia, jak to miało miejsce w twoim przypadku, nie jest normalne.
Chłopak prychnął.
— Po prostu chciałem wiedzieć, kiedy twoi rodzice oddali cię do sierocińca.
— Twoje wujostwo do teraz żałuje, że tego nie zrobiło.
Wściekłość dodała Potterowi energii na kolejną wymianę zaklęć. Harry robił ogromne postępy w pojedynkach i całkiem niezłe w sarkazmie, podsumował Snape. Na szczęście w eliksirach wciąż był beznadziejny.
Pojedynki w sarkazmie powinny zastąpić pojedynki na OPCM, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuń